Kategoria: Wędraś Satin White

Nocny motyl obudził się do życia…
Przepięknej urody kamień księżycowy w towarzystwie srebrnego serduszka w swoją podróż po kraju wyruszył z Krakowa jako Wędraś Ślubny, a wrócił do niego już jako Satin White.

Trochę tu, trochę tam… Ostatni przystanek ślubnego Wędrasia
Po długiej podróży przez calutki kraj, Wędraś wrócił do domu, w moje ręce, aby tym razem i w mojej pracowni coś dobrego mu się przydarzyło. I wiecie, zdałam sobie sprawę, że to pierwszy raz, kiedy ja coś robię przy wędrasiu!

Muśnięty słońcem
Nocnym ekspresem przez Bronowice, ślubny Wędraś niespodziewanie zawitał do mnie w przemiłym towarzystwie 🙂 Wspólnie z Marcelą stwierdziłyśmy, że nie brakuje mu już absolutnie nic poza zapięciem… po czym fantazja poniosła nas tak bardzo, że pomysłów starczyłoby na kolejną wycieczkę po Polsce 😉

Satin White i jego bardzo krótka wizyta
Wędrująca ćma ;), czyli naszyjnik Satin White przemierzył już wiele kilometrów i odwiedził kilka pracowni zdolnych biżuteryjek, gdzie przepiękny kamień księżycowy z każdym nowym elementem zmieniał się w coraz bardziej niesamowity naszyjnik. A jego wizyta w mojej pracowni ucieszyła mnie podwójnie, a właściwie potrójnie 🙂

Na Podlasiu chwil kilka
Czasami mają miejsce zdarzenia dla wielu osób niepojęte, zdarzenia których nikt nie rozumie, zdarzenia które potrafią zmienić całe nasze życie, a czasami także życie innych ludzi. Tego dnia tak było – od początku dnia najdrobniejsze nawet szczegół podkreślał jego wyjątkowość.

Wrzeciona utkane z drutu dla Satin White
Nie dowiesz się, jeżeli nie zobaczysz na własne oczy, jak piękny i tajemniczy kamień ozdobił naszyjnik ślubny Satin White.

Wędrujący naszyjnik ślubny na chwilkę u Silverki
Przepięknej urody kamień księżycowy podarowany przed Kasię Gryndę dotarł nareszcie do Świętochłowic 🙂 Już na tym (dość początkowym) etapie całość prezentowała się niesamowicie.