Męska Sprawa od kuchni

Poznaliście już Męską Sprawę 2016. Trzy niezwykłe projekty, które nie mogłyby powstać bez niezwykłych artystów. I właśnie artystów oraz ich warsztat chcielibyśmy Wam dzisiaj przybliżyć. Przedstawiamy więc niezwykłą parę artystów, którzy wspólnie przygotowali kluczowe elementy do bransoletki „ATRAX”.
Ania i Hubert, bo o nich tu mowa, w swoim warsztacie „Sowiarnia” tworzą rzeczy niezwykłe, a dla nas przygotowali centralną nakładkę na rzemienie, zapięcie i skrzyneczkę do przechowywania bransolety.
Zgodzili się także opowiedzieć kilka słów o etapach powstawania elementów.
Nakładkę i zapięcie wykonał Hubert, skrzyneczka to dzieło Ani.
♥ Nakładka ♥
Na początku trzeba było wyciąć z arkusza mosiężnej blachy odpowiedni kawałek (dokładnie na wymiar) i wstępnie naszkicować na niej wzór ołówkiem. Potem przyszła pora na grawerowanie przy pomocy mikro wiertarko-frezarki.
Tak wygląda pierwsza połowa nakładki:
Z drugą połówką należało zrobić dokładnie to samo: wyciąć odpowiedniej wielkości blaszkę, następnie szybki szkic ołówkiem i grawerowanie.
A tak prezentują się obie części razem:
Najtrudniejszym etapem było niewątpliwie zlutowanie ze sobą dwóch połówek w jedną prostokątną nakładkę o ustalonych wcześniej wymiarach. W tym miejscu było sporo stresu, ale szczęśliwie udało się niczego nie zepsuć 🙂 .
Na koniec pozostały jedynie drobne formalności (przyciemnienie wzoru patyną, czyszczenie, polerowanie na wysoki połysk, wykończenie)…
…i gotowe!
♥ Zapięcie ♥
Bazą bransolety są cztery grube rzemienie o łącznej szerokości 4 cm, więc zapięcie utrzymujące ją w ryzach musiało być solidne, zachowując jednocześnie minimalistyczną, męską formę :) . Wstępny projekt powstał szybko, ale droga do jego realizacji była długa i wyboista. Kasetki są zrobione z twardej mosiężnej blachy (0,6 mm), więc żeby dało się ją w ogóle zagiąć, trzeba było ją najpierw porządnie rozgrzać przy pomocy palnika.
Przed lutowaniem blaszki zostały zagięte w odpowiednich miejscach i wypiłowane pilnikiem do metalu w celu zniwelowania wszelkich nierówności.
Najpierw trzeba było połączyć blaszki w prostokąt (podobnie jak w przypadku nakładki), a w kolejnym etapie przylutować „denko”:
Każde lutowanie było poprzedzone dokładnym układaniem malutkich drobinek srebrnego lutu w odpowiednich miejscach – okulary powiększające i pęseta ułatwiały to zadanie 🙂 .
Po kontakcie z wysokimi temperaturami kasetka nie wyglądała zbyt urodziwie 🙂 . Żeby pozbyć się tlenków, powstałych w procesie lutowania, umieszczono ją w kwasie:
Po takim czyszczeniu prezentowała się już nieco lepiej. Pozostało jeszcze odciąć wystające elementy przy pomocy piłki włosowej:
I kasetki były już prawie gotowe.
Ostatnim etapem było przylutowanie „uszek” z mosiężnych ogniwek…
… a na sam koniec prace „kosmetyczne”: czyszczenie, wygładzanie i polerowanie na wysoki połysk. Jeszcze tylko haczyki i zapięcie już gotowe 🙂 .
♥ Pudełko ♥
Praca nad pudełkiem zaczęła się od szlifowania papierem ściernym (żeby wygładzić ewentualne nierówności), a następnie malowania go bejcą do drewna.
Wieczko zostało pomalowane metaliczną złotą farbą i jakoś tak z rozpędu tą samą farbą pochlapano boki pudełka, tworząc większe i mniejsze kropki 🙂 .
Wreszcie przyszła pora na rzecz najważniejszą, czyli grafikę, która miała nawiązywać do motywu pajęczej sieci. Najpierw, na podstawie szkicu Olgi, Ania narysowała ją cienkopisem na kartce…
… a potem naniosła na wieczko techniką transferu, przy użyciu odpowiedniego preparatu do decoupage.
Odcień farby wydawał się nieco zbyt żółty i „nowy”, więc został lekko postarzony przy pomocy patyny.
W trakcie, gdy pudełko schło, Ania postanowiła dodać blaszki z napisem WOŚP 2016 – na pamiątkę akcji.
Zostały wycięte piłką włosową z arkusza mosiężnej blachy, a napisy wybite przy pomocy specjalnych punc do metalu:
Napisy zostały dodatkowo przyciemnione patyną, a w samych blaszkach wywiercono dziurki…
… żeby dało się je łatwo zamocować do pudełka:
I gotowe 🙂 .
W ten sposób w jednej pracowni, specjalnie dla jednego projektu, połączyły się światy: biżuteryjny i scraperski.
Mamy nadzieję, że kulisy warsztatu naszych artystów zachęcą Was do licytacji bransoletki. Gorąco polecamy!
Ekipa „Biżuteryjki dla WOŚP” ze znaczącym wsparciem Sowiarni
Dodaj komentarz