Wracamy do Europy

Zwiedziliśmy już Stambuł i Delhi, dziś kontynuujemy podróże Biżuteryjek.
Czas opuścić Azję i udać się na stary kontynent.
Aby powrót z gorącego Delhi był dla Was tym większym szokiem, na początku zrobimy sobie mały postój w
Lizbonie
mieście słynącym z fado. Ten gatunek muzyczny, zwany także portugalskim bluesem, powstał w XIX wieku w biednych dzielnicach portowych miast Portugalii, głównie lizbońskich kwartałach Alfama i Mouraria.
Bransoletka Lizbona to połączenie metaloplastyki (wszystkie zawieszki zrobione są ze srebra) i skóry.
Twórczyni bazy – Bożena – zrobiła prostą skórzaną bransoletę, na której wypaliła (taka technika nosi nazwę pirografii) widoczek z Lizbony.
Pierwszy charms od lewej to dzieło Magdy, która, korzystając z klasycznych technik jubierskich, zrobiła miniaturowy tramwaj – jeden z symboli Lizbony. Charakterystyczne dla Biżuteryjek serce, drugie od lewej, to praca Jack’a – srebrne serce ozdobione motywem z azulejos (ceramiki portugalskiej), Jack opracował metodą mikrorepusu.
Środkowa zawieszka wyszła z rąk Moniki, oddajmy głos artystce:
”serwuję dorsza atlantyckiego, przygotowanego ze srebra za pomocą palnika i innych tradycyjnych narzędzi jubilerskich. Danie zostało przyciemnione oksydą, a następnie wypolerowane na wysoki połysk i podane … a jakże! na srebrnej tacy z azulejos :-).”
Czwarty charms został wykonany przez Małgorzatę i Hanię, zawieszka ma formę malusieńskiego serduszka ozdobionego laserowym grawerem. Podobnie jak Jack, dziewczyny wykorzystały jeden z motywów zdobiący azulejos. Skrajnie po prawej stronie bransoletki pyszni się kogut, jeden z symboli Portugalii. Można go zobaczyć na wielu pamiątkach z tego kraju. Srebrny kogut wyszedł z pracowni Agi.
Bransoletka Lizbona ma dwie bazy, pierwszą już widzieliście, pozwala ona nosić wszystkie charmsy jednocześnie, może stać się też samodzielną bransoletką, druga baza, zrobiona przez Iwonę, to ukłon w stronę tych pań, które wolą delikatniejsze formy. Iwona sięgnęła po szydełko i z delikatnego srebrnego drutu zrobiła cudeńko, które przypomina koronki zdobiące suknie śpiewaczek fado. Można do niej dopiąć jeden charms np. ten autorstwa Moniki – tak jak na zdjęciu poniżej.
Tradycją jest to, że nasze prace biżuteryjne wysyłane są w przepięknych pudełkach. Pudełko na bransoletkę Lizbona wyczarowała Beata. W pracy zastosowała miks technik zdobniczych i ze zwykłego drewnianego pudełeczka zrobiła magiczną skrzynię ozdobioną kafelkiem z lizbońskim tramwajem.
Kończymy naszą podróż w Polsce. W
Gdańsku
stolicy bursztynu, a przede wszystkim Mieście Wolności.
Bransoletka Gdańsk to połączenie metaloplastyki (tak samo jak w przypadku Lizbony, wszystkie zawieszki są ze srebra) i sutaszu.
Piękna kremowa baza to dzieło Agnieszki – artystka połączyła w całość bursztyny, sutasz i węzły żeglarskie, tworząc rozbudowaną bransoletę, którą można nosić także bez charmsów.
Przyjrzyjmy się zawieszkom. Zaczniemy tradycyjnie od lewej strony. Mała żaglówka biegnąca po falach to praca Agi, Aga sięgnęła między innymi po swój ukochany filigran, który wkomponowała w żagle łódeczki. Następny charms to serduszko Anny – serduszko jest dwustronne i ozdobione żywicą UV. Centralny charms jest najbardziej okazały. Karolina sięgnęła do swojej skrzyni z bursztynami i wybrała okaz z inkluzją – jest to owad uwięziony w żywicy drzewa, które rosło sobie gdzieś na naszym Pomorzu ok. 40 milionów lat temu. Bursztyn został połączony z turkusem w kolorze morza w piękny letni dzień. Drugi charms od prawej to dzieło Kasi, serduszko – kontrolowany chaos zrobiony ze srebrnych drucików, oksydowanych i mocno wypolerowanych. Pierwsza zawieszka z prawej to praca Danki – artystka zrobiła miniaturową kotwicę, oplotła ją srebrną liną i udekorowała bursztynem.
Tak jak pozostałe bransoletki – ta też ma dwie bazy. Baza zrobiona przez Agę jest bardzo prosta – stanowi połączenie srebrnego łańcuszka i bursztynu, i tak oto prezentuje się z pięknym charmsem Karoliny.
Bransoletka Gdańsk również opuści nas w pięknym pudełeczku. Autorka – Hanna – ozdobiła pudełko postarzonym widoczkiem z Gdańska, gotycką rozetą i elementami marynistycznymi. Aby to uzyskać sięgnęła po miks technik dekoratorskich, otrzymując zapierający dech efekt.
Wszystkie nasze bransolety będą dostępne na Aukcjach. Zapraszamy do licytowania!
Aga Orłowska i zespół Bransoletki Miasta 2018
Dodaj komentarz